Jaki aparat na początek? Ranking 5 najlepszych modeli.
Spis treści
Fotografia to chyba jedno z najpopularniejszych zainteresowań ludzi w różnym wieku, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Część osób realizuje je za pomocą smartfona (a są to urządzenia, które w dzisiejszych czasach starają się nie ustępować aparatom fotograficznym pod względem jakości obrazu i przydatnych funkcji), inni decydują się na zakup osobnego sprzętu, którego jedynym przeznaczeniem jest robienie zdjęć. Dla laika może to być skomplikowany proces: producenci prześcigają się w ilościach megapikseli, mniej i bardziej pomocnych opcjach oraz oferowanych akcesoriach. Łatwo można dać się zwieść zabiegom marketingowym oraz własnym ciągotom do posiadania najbogatszego w funkcje i najlepszego jakościowo aparatu. Poniższy poradnik pomoże przejść przez podejmowanie decyzji relatywnie bezboleśnie i wyjaśni tajemnicze pojęcia, z którymi stykamy się w specyfikacjach technicznych.
Kompakt czy lustrzanka?
To pytanie leży u podstaw całego problemu. Lustrzanki są oczywiście kuszące – wiszą przecież na szyjach nawet kompletnych amatorów i niedzielnych fotografów, można do nich dokupić obiektywy i filtry, a przy tym wyglądają solidnie i profesjonalnie. Jeśli czujemy, że fotografia to naprawdę „to”, nasz zapał do niej nie gaśnie od dłuższego czasu, a przy tym nie nuży nas mozolne testowanie poszczególnych funkcji i trybów, wtedy faktycznie warto postawić na lustrzankę. Natomiast gdy przyswajanie dużej ilości nowych informacji idzie nam opornie, łatwo się zrażamy, oczekujemy natychmiastowych efektów i nie jesteśmy w 100% pewni, czy to hobby zostanie z nami na dłużej, wybierzmy aparat kompaktowy. Pamiętajmy też, że lustrzanka i wymienne obiektywy to ciężki dodatek do bagażu: jeśli zdjęcia robimy okazjonalnie, głównie na wakacjach i w podróży, kompakt będzie poręczniejszym towarzyszem.
Jakość wykonania
Można założyć, że nie jest to najbardziej istotny aspekt nowego nabytku, ponieważ każdy początkujący fotograf będzie traktował swój pierwszy sprzęt niemal jak relikwię. Mimo to polecane jako najtrwalsze są magnezowe korpusy, będące w stanie wytrzymać upadki i zarysowania bez szkody. Dziś na rynku dostępny jest szeroki zakres etui i futerałów, które w razie potrzeby uchronią drogi sercu sprzęt przed uszkodzeniami mechanicznymi, można więc bez obaw wybrać aparat wykonany z mniej wytrzymałych materiałów.
Matryca
Matryce CCD znajdziemy w najtańszych modelach i są one powoli wypierane z rynku przez swoich następców. Są wolne i pożerają sporo energii, a na zdjęciach wykonanych aparatem z CCD łatwo pojawia się szum, trzeba więc używać niższych czułości. Technologia CMOS, czyli wyższa półka, mniej chętnie psuje zdjęcia ziarnem, dzięki czemu możemy korzystać z wyższych czułości, a kolor oddawany jest wiernie. Z kolei niewielkie matryce BSI CMOS początkowo montowane były w smartfonach i kompaktach, jako że z uwagi na swoją budowę rejestrują dużo światła. Ostatnio zaczęto również stosować je w lustrzankach, co pozwoliło na pracę na zawrotnych wartościach ISO. Mniejsze rozmiary matryc pozwalają na większą głębię ostrości, a duże gwarantują dobrą jakość fotografii nawet przy słabym oświetleniu – niestety, w parze z ich rosnącymi wymiarami idzie cena aparatu.
Rozdzielczość
Zwana też bolączką sprzedawców i profesjonalnych fotografów. 80% klientów poszukiwania sprzętu zaczyna od pytania „A ile ten model ma megapikseli?” Zwykle są rozczarowani na wieść, że aparat 10 Mpix to już sprzęt dla zawodowców, a im wystarczy nawet dużo niższa wartość. Miejmy na uwadze, że zawrotna liczba megapikseli nie da wymiernego efektu w połączeniu ze słabą optyką i małą matrycą (a niestety często w ten sposób producenci kuszą nabywców tym popularnym parametrem). Należy pamiętać, że więcej pikseli to mniej zajętego miejsca na karcie pamięci, a o ile nie chcemy mocno kadrować zdjęć lub wykonywać wielkoformatowych odbitek, 3-5 Mpix w zupełności wystarczy. Pamiętajmy więc o zdrowym rozsądku!
ISO
…czyli czułość matrycy aparatu na światło. Kolejny parametr kuszący zawrotnymi wartościami, które mogą w ogóle nie przydać się amatorowi: ba, są w stanie znacznie pogorszyć jakość zdjęć. Niższe czułości stosujemy przy dostatecznej ilości światła (wystarczy ISO 200), gwarantują wiernie oddane kolory i brak tzw. szumu (zwanego też ziarnem) na zdjęciach. Większe przydadzą się w pochmurny dzień, w kiepsko oświetlonym pomieszczeniu czy np. podczas „zamrażania” ruchu obiektu na zdjęciu. Początkujący często ustawiają ISO na największą możliwą wartość, w imię zasady więcej = lepiej, po czym dziwią się marnym efektom swojej pracy. Postarajmy się unikać tego błędu w swoich pracach.
Stabilizacja obrazu
Drżące z nerwów podczas chwytania chwili dłonie? Jest na to rada. Amatorzy rzadko pracują ze statywem, który skutecznie eliminuje rozmazany obraz, zresztą nie zawsze jego użycie jest możliwe. Stabilizacja w korpusie jest uniwersalna, stabilizacja w obiektywie, jak sama nazwa wskazuje, działa tylko w przypadku obiektywu, w którym została zastosowana. Początkujący powinni oczywiście zdecydować się na tę pierwszą – jednak brak stabilizacji w aparacie nie powinien go w naszych oczach dyskwalifikować. Owszem, jest to funkcja przydatna, zwłaszcza gdy fotografujemy w źle oświetlonym miejscu, ale silniejszych drgań nie zredukuje – zdjęcie i tak wyjdzie poruszone. Pamiętajmy również, że stabilizacja nie nadaje się do robienia zdjęć ruchomych obiektów: tu ważny jest dobór czasu naświetlania i czułości ISO.
Wyświetlacz
Niezastąpiony pomocnik amatora. Umożliwi płynną obsługę menu i prosty przegląd naszych dokonań w dziedzinie fotografii. W przypadku pozbawionych wizjera kompaktów to jedyna możliwość, aby podejrzeć obraz w trakcie robienia zdjęć. Ważne, by miał przynajmniej około 800 tys. pikseli, inaczej trudno będzie skutecznie rozszyfrować wyświetlaną na nim treść. Przyda się też antyrefleksyjna powłoka i regulacja jasności, które ułatwią pracę w dużym słońcu i odwrotnie, w ciemnym pomieszczeniu. Wyświetlacze dotykowe wydają się być bardziej intuicyjne i minimalizują ilość przycisków rozmieszczonych na korpusie aparatu, ale jeśli odciski palców na ekranie działają nam na nerwy, wybierzmy standardowe sterowanie.
