Jaki dyktafon dla studenta? Ranking 5 najlepszych modeli.
Pożyczanie notatek, szukanie skryptów wątpliwego pochodzenia w wydziałowym kserze, rozpaczliwe odcyfrowywanie własnych, zwykle mocno niekompletnych zapisków, ogólny chaos i panika. Czego to symptomy? Nieubłaganie zbliżającej się sesji. Kto dotrwał choćby do jednej serii egzaminów w szkolnictwie wyższym, zna ból zbierania materiałów do nauki. Można pluć sobie w brodę i zaklinać się, że w kolejny semestrze nie opuścimy nawet nieobowiązkowego wykładu, ale można też darować sobie składanie tych niemożliwych do zrealizowania obietnic i pójść na skróty. Jak? Którędy?
Dyktafon cyfrowy (wersje analogowe to ich starsi bracia, którzy nagrywali dźwięk przeciętnej jakości na kasety) to nie tylko narzędzie niezbędne w pracy detektywów czy dziennikarzy. Zakres cen tych sprytnych urządzeń pozwoli nawet nierzadko głodującym studentom na kupno elektronicznego pomocnika. Przyda się, jeśli pismo odręczne (zwłaszcza podczas notowania w pośpiechu) okazuje się potem całkowicie nieczytelne; gdy profesor wykłada wiedzę w tempie serii z karabinu maszynowego; kiedy wykładowca lubi, by na egzaminie cytować jego złote myśli słowo w słowo; wreszcie można go wręczyć zaufanym kolegom, gdy samemu zamierza się ominąć co nudniejsze zajęcia. Ba, takim nabytkiem łatwo zyskać sobie sympatię znajomych z grupy; innym wyjściem jest złożenie się na tę specyficzną pomoc dydaktyczną w kilka osób i kolegialne korzystanie z niej.
Czym powinien charakteryzować się idealny dyktafon dla studenta (lub grupy studentów)? Najważniejsza jest, rzecz jasna, jakość dźwięku. Nawet jeśli nagramy kilkadziesiąt godzin wykładów, nici z nauki i piątek w indeksie, gdy okaże się, że słów czy nawet całych zdań nie da się zrozumieć. Niestety w taki sposób najczęściej kończy się współpraca z dyktafonami w telefonach. Warto, by urządzenie posiadało opcję kasowania szumów oraz mikrofon z zoomem (tzw. mikrofon kierunkowy), idealny do rejestracji potoku mowy jednej osoby, a więc dźwięku dobiegającego z jednego źródła. Zewnętrzny mikrofon zwiększy możliwy dystans pomiędzy źródłem dźwięku a urządzeniem, co jest ważne w dużych audytoriach (lub gdy dyktafon nie powinien stać w widocznym miejscu). Przydatną cechą jest też regulacja czułości nagrania, ponieważ będzie ona miała niebagatelny wpływ na końcową jakość pliku dźwiękowego. Droższe modele zostały wyposażone w propozycję lux: możliwość aktywacji nagrywania głosem (VAS). Jeśli profesor zamyśli się, zgubi wątek lub nawet zdrzemnie się (wbrew pozorom nie jest to niemożliwe!), sprzęt przerwie rejestrację i wznowi ją dopiero wraz z głosem prowadzącego.
Warto zwrócić też uwagę na pozornie nieistotne udogodnienia, jak wielkość przycisków (szczególnie ważna w przypadku męskich dłoni!) czy rozkładana podstawa. Drobne, umieszczone jeden tuż przy drugim przyciski to prosta droga do katastrofy, np. gdy zamiast kontynuować nagranie usuniemy je z pamięci. Podpórka umożliwi ustabilizowanie sprzętu w jednej, niezmiennej pozycji optymalnej dla nagrywania, a przy tym zminimalizuje ilość szumów wynikających z poruszania urządzeniem.
Studentom nie przyda się za to nagrywanie stereo i nagrywanie grupowe – chyba że zechcą zapisać na swoim sprzęcie konferencję naukową wraz z obszernym panelem dyskusyjnym.
Wiedzę można zapisać na dyktafonie cyfrowym najczęściej w formatach mp3 i WMA, a następnie odsłuchać z głośnika, za pomocą słuchawek (najczęściej nie są dołączone do zestawu) lub przerzucić na komputer poprzez USB bądź kartę pamięci microSD, o ile dany model posiada dedykowany slot. Ilość pamięci dyktafonów waha się od 128 MB do 4 GB (ta największa to ponad 1000 godzin nagrań), razem z nią rośnie naturalnie też cena. Dlatego warto posiłkować się kartami pamięci i wybrać model, który umożliwia ich obsługę.
Co się tyczy mocy, tańsze modele czerpią ją z baterii AA lub AAA, droższe wyposażone są w akumulatory, które można naładować np. przez USB – wydaje się jednak, że do użytku studenckiego jest to zbędny wydatek. Standardowe baterie powinny pozwolić na +/- 50 godzin pracy, a zatem ich wymiana nie opróżni portfela najpilniejszym uczniom, pretendującym do otrzymania stypendium.
Przyda się też rzucić okiem na opcje katalogowania nagrań, które oferuje dyktafon. Przy częstym użytkowaniu łatwo się pogubić w zarejestrowanych plikach, dobrze więc, jeśli producent miał to na uwadze i umożliwił podział materiału na foldery.